Ezoteryku, magu, doradco! Nie dawaj się wykorzystywać!


Jeśli pracujesz w branży ezoterycznej albo jako doradca duchowy, lub korzystasz z takich usług, przeczytaj uważnie. Przeczytaj i weź sobie do serca, bo od tego zależy twój rozwój. I twoich klientów.

Coraz więcej osób pracuje w branży szeroko rozumianego rozwoju duchowego. Jest to wspaniałe, bo pokazuje, jak zmienia się nasze rozumienie świata. Odchodzimy powoli od skrajnie materialistycznego modelu, dążąc do równowagi ducha i materii. Coraz więcej ludzi, szuka też pomocy u takich osób, wiedząc, że problem leży głębiej i warto nad sobą popracować, by zmienić swoje życie.

Niestety, w społeczeństwie pokutuje przekonanie, że duchowość jest związana z ubóstwem. Ten niepokojący model sprawia, że wielu ludzi, którzy pracują z kartami, energiami, magią, czy jako duchowi doradcy, mają poczucie winy, że żądają za swoje usługi pieniędzy. Jeszcze inni, chcąc wyjść na szlachetnych, nie pobierają opłaty. Ten niezdrowy pogląd wynika z różnych czynników, oraz utrwalonych w naszej zbiorowej świadomości programów. Jeśli osoba uduchowiona jest biedna, niewielu ludzi zdecyduje się pójść tą ścieżką. To nas odwraca od istoty rozwoju osobistego, który zawiera się we WSZYSTKICH dziedzinach życia. Dobrobyt, dostatek, obfitość i równowaga w każdej ze sfer, jest miarą poziomu naszego rozwoju.

Pamiętajcie, że poświęcacie czas, często lata, na naukę swojej dziedziny. Żeby osiągnąć mistrzostwo, poświęcacie też swoje życie. Inwestujecie pieniądze w potrzebne akcesoria, książki czy kursy. Stajecie się specjalistami, którzy niosą pomoc innym ludziom. Wasza cudowna praca zasługuje na zapłatę, adekwatną do waszych umiejętności. Uczciwą zapłatę! Nie dawajcie się wykorzystywać ludziom, którzy chcą wszystko za darmo. Świadczycie usługi, jak każdy inny fachowiec. Czy ktoś idzie do fryzjera i prosi o darmowe strzyżenie, bo jest na zasiłku, albo za mało zarabia? Czy ktoś prosi krawcową o darmowe szycie sukienki? Czy hydraulik naprawia nam rury za „dziękuję”? Nie! Wy też szanujcie swój czas i wiedzę, ona jest waszym atutem. 



Rozdawnictwo energetyczne niesie więcej szkód, niż pożytku. Ci, którzy to zrozumieli, zmienili swoje życie. Po pierwsze każde działanie magiczne, czy też związane z poruszeniem energii, musi być spłacone, ponieważ energia musi być zachowana. Jeśli nie ustalicie formy zapłaty, wszechświat sam ją ustali. Ale wtedy nie będziecie mieli wpływu na jej wysokość. Możecie stracić coś cennego, nie tylko w materii. To samo dotyczy osób, które zgłosiły się do was po usługę. Działając pro publico bono robicie też krzywdę swoim klientom, obarczając ich długiem energetycznym, który może się ciągnąc przez kolejne wcielenia. Wiążecie się z nimi karmicznie i robicie sobie bałagan w życiu. Setki energetycznych połączeń, ciągną się jak rząd potępionych dusz, skomląc „Daj mi! Daj mi!”. 

http://pixabay.ru/
Jeśli osoby, które się do was zgłaszają tego nie rozumieją, nie możecie im pomóc. Ci, którym możecie, okażą szacunek dla waszej pracy i nawet do głowy im nie przyjdzie, żeby nie zapłacić. Pamiętaj, że twoje działania poprawiają jakość życia tych ludzi. Nierzadko naprawiają, to co się posypało. Czy pomoc w wyprostowaniu swoich kłopotów nie jest warta kilkudziesięciu, a nawet kilkuset złotych?

Ustal swoje zasady i nie łam ich dla osób, które żebrzą o darmową wróżbę, czy inną usługę. Czy zachowują się też tak w sklepie spożywczym? Nie próbuj być sztucznie szlachetnym, tylko dlatego, że ktoś wypłakuje ci się w rękaw. Pamiętaj, że to obciąża cię najbardziej. Chcesz przyjąć na bary wszystkie smutki świata? W takim razie lepiej już kup sobie trumnę, bo długo nie pociągniesz z takim balastem. Dbaj o czystość energetyczną. Okazuj szacunek samemu sobie.

Bądź panem swojego życia, bo inaczej skończysz  tak jak ci żebrzący ludzie. Mistrzostwo polega na dostosowaniu się do warunków świata fizycznego. Jeśli nie mieszkasz w chatce na skraju lasu (a zakładam, że nie), to pewnie masz do zapłacenia rachunki. Musisz coś jeść, a jak już ustaliliśmy, w piekarni nie dają chleba za darmo. Trzeba też czasem w coś się ubrać. No i móc pozwolić sobie na przyjemności, bez wyrzutów sumienia. Nie żyjemy tu by użalać się nad swym marnym losem! Żyj pięknie!

Jeśli masz dzieci to twoim zadaniem rodzica jest nauczyć ich szacunku do siebie i innych. Naucz je, równowagi pomiędzy niesieniem pomocy, a dawaniem się wykorzystywać. Zrób to jeśli zależy ci na jego pięknej przyszłości, pełnej dostatku. Daj mu piękne życie!


W dawnych czasach, gdy ludzie odwiedzali wiedźmy, prosząc o pomoc, nigdy nie przychodzili z pustymi rękami. Wówczas formą zapłaty najczęściej była żywność lub różne inne dobra. Dzielenie się swą, wówczas  tajną, wiedzą, było pracą tych kobiet. Pracą, za którą należy się zapłata. Nikomu nie przyszło do głowy zapukać do chatki z pustymi rękoma. Zresztą wiedźmy i czarownicy doskonale wiedzieli, że nie rusza się mocy, nie płacąc za to. Dzisiaj czasy trochę się zmieniły. Magowie nie składają już krwawych ofiar. Wiedzą, że nie trzeba tego robić, bo są inne rodzaje wyrównywania długów. Wydaje mi się, że jednak przyjemniejsze i bardziej humanitarne.

Jeśli wszedłeś na ścieżkę rozwoju, oznacza to, że jesteś gotowy na zrozumienie i przyciągnięcie do swojego życia tego, co najlepsze. Żyjemy w świecie materialnym nie bez powodu. Naszym zadaniem jest nauczyć się w nim funkcjonować jak najpiękniej. Piękno to też dostatek. Chcesz się dzielić? Zarób na swoich niezwykłym umiejętnościach i wpłać na fundację. Wybierz taką, która będzie najbliższa twemu sercu. A potem zarób jeszcze więcej i dziel się z radością i otwartym sercem. Dawaj innym ile chcesz, ale nigdy kosztem siebie. Jeśli chcesz, zrób od czasu do czasu drobny prezent swoim klientom. Zaproponuj jakąś usługę gratis, podziel się częścią swojej wiedzy. Ale nie oddawaj siebie. Nie chodzi o to, że pieniądze są najważniejsze, bo nie wszystko za nie kupisz. Ale nie są nieważne. Jak to pięknie ujął T. Harv Eker, w swojej książce „Bogaty czy biedny? Po prostu różni mentalnie” „Pieniądze są bardzo ważne tam, gdzie są ważne. I zupełnie nieważne, tam gdzie są nieważne”. Warto zrozumieć tę drobną różnicę.

Masz pytania? Napisz do mnie na fanpage’u!




Komentarze