Praktycznie w każdej kulturze występowały lalki obrzędowe,
do jakich z dawien dawna zaliczały się motanki. Ich historia sięga czasów
wczesnosłowiańskich. Skąd pochodzą, jak działają i jakie znaczenie ma ich wygląd?
Najstarsze motane lalki, jakie znaleziono, pochodziły ze Starożytnego
Rzymu i są datowane na IV-III wiek p. n.e . Miały prawdopodobnie znaczenie
obrzędowe. W dawnej Grecji dzieci, gdy osiągnęły odpowiedni wiek, oddawały
swoje lalki do świątyni, jako ofiarę dla bogów. Lalki, figurki i zabawki wykonywano
niegdyś z naturalnych materiałów takich
jak kamienie, drewno, trawy i zioła oraz tkaniny.
Na terenach słowiańskich lalki wykonywano w różnym celu, ale
zawsze ich czynienie wiązało się ściśle z wierzeniami i ludową magią.
Nazwa lalek pochodzi od ukraińskiego słowa „motaty”,
oznaczającego „wiązać, zawijać” i odnosiło się do sposobu wykonywania lalek.
Lalki wykonuje się ręcznie bez użycia ostrych narzędzi. Wierzono, że igły lub
nożyce mogą „skaleczyć los”. Dlatego materiały przygotowuje się przed podjęciem
rytuału motania, tak by w trakcie nie trzeba było „krzywdzić” lalki.
Badacze są zgodni co
do tego, że znaczna część odnalezionych lalek miała znaczenie rytualne. Nie służyły
do zabawy, a do tego by zakląć szczęście, ochronić, przynieść płodność lub dobrobyt,
a nawet zjednać sobie bogów. Są silnie związane z kultem przodków. Oddźwięk magicznych rytuałów z lalkami w roli
głównej jest widoczny w pieśniach ludowych i kołysankach. Na Ukrainie panny motając
lalki, mające pomóc wyjść za mąż, śpiewały weselne pieśni. Jeszcze do końca XX w.
auto państwa młodych, które jechało pierwsze, miało na masce lalkę motaną na
szczęście w małżeństwie. Mamy idące na pole, motały ze swoich starych ubrań
lalkę-niemowlaka, którą umieszczały w kołysce. Miała za zadanie opiekować się
ich maleństwem, gdy one będą ciężko pracowały.
Lalki wróciły z hukiem do łask w połowie XIX wieku i od tego
czasu zaczyna się ich renesans, oraz próby powrotu do dawnych obyczajów, a co
za tym idzie odtworzenia ich w jak najbardziej oryginalnej formie.
Oryginalna ukraińska motanka jest zawsze kobietą. Męskie
lalki pochodzą z Azji, zwłaszcza z terenów dzisiejszej wschodniej Rosji lub są
nowomodnym wymysłem współczesnych twórców. Słowiańskie lalki charakteryzują się
tym, że nie mają twarzy, a znaczna ich większość ma buzię przyozdobioną krzyżem.
Jego znaczenie jest dość szerokie i nie jest (jak sądzą niektórzy) związane z
chrześcijaństwem. Mimo sakralnych skojarzeń, krzyż jest jednym z najstarszych
symboli ochronnych. Wierzono, że oczy są łącznikiem nie tylko z duszą, ale też
z szeroko rozumianym światem astralnym, zamieszkiwanym przez duchy, mary,
demony i inne nie zawsze przyjemne byty. Brak oczu blokował im dostęp do lalki.
Krzyż w kole (okrągła głowa lalki) jest tez symbolem rozwijającego się kosmosu.
Jest to symbol solarny, związany z elementem ognia, a więc z energią i ruchem,
co pomaga intencji zawartej w lalce iść w świat. Pionowa i pozioma przecinająca
się linia to też symbol równowagi,
łączący ze sobą pierwiastek męski i żeński, podobnie jak w
kabalistycznym heksagramie, czy pochodzący z filozofii chińskiej jin-jang.
Archeolodzy sądzą, że idea krzyża na buzi przyszła do Słowian
z Azji, ponieważ właśnie tam odnajdywano najwięcej takich lalek, ale trudno
jednoznacznie potwierdzić lub zaprzeczyć tej tezie. Wiemy jednak, że na
terenach dzisiejszej Czeczenii i Gruzji lalki z krzyżem miały znaczenie
religijne i związane były z kultem przodków. W wielu rejonach wierzono, że
gotową, zamotana lalkę zamieszkuje „Idol”, czyli Diduch, który w formie
słomianej ozdoby był słowiańskim odpowiednikiem germańskiej świątecznej choinki.
Na Ukrainie do dzisiaj na Boże Narodzenie ustawia się go w rogu domu, jako
symbol jedności z Rodem.
W niektórych regionach dzisiejszej Rosji do lalki wkładano
popiół. Stawała się ona wtedy łącznikiem między światem żywych i umarłych. Na
terenach północnego Kaukazu, lalki tego typu motano przy obrządkach
pogrzebowych i palono z ciałem. Wierzono, że są one przewodnikami dusz po śmierci.
Zarówno na terenach słowiańskich, jak i ciut dalej na
wschód, bano się lalek z twarzami. Uważano je za złe, czarnomagiczne. W
Tadżykistanie i Uzbekistanie posiadanie lalki z twarzą było wręcz uważane za
grzech. Wierzono, że takiej lalce twórca musiał oddać kawałek swojej duszy.
Tak jak twarzy, lalka nie mogła też mieć nadanego imienia.
Jak wiadomo Słowianie wierzyli w znaczenie imienia i jego wpływ na osobowość.
By lalka nie zaczęła się usamodzielniać (i spełniać swoich życzeń zamiast
naszych, a nawet nam szkodzić!), lub by nie została opętana przez złe duchy, podczas
motania, oprócz krzyża, wykonywało się inne zabezpieczające działania, np. motano
szmatki na krzyż przez pierś lalki, lub tworzono całą kukiełkę na planie
krzyża, z dwóch związanych gałązek.
Lalki bez krzyża, a więc nie zabezpieczone były wykonywane w
celu przyjęcia na siebie uderzenia, lub zaszkodzenia tym, do których trafiały.
W skrajnej, dość drastycznej formie, wykonywano je z odzieży wydartej z trupa.
Miały przynieść nieszczęście lub wręcz śmierć.
Na szczęście dzisiaj lalki pełnią przede wszystkim rolę
powierniczek naszych dobrych życzeń. Motanie lalki jest jak tworzenie awatara,
ze skumulowanej energii naszej intencji. Oczywiście lalka nie jest w stanie
zrobić nic za nas, a jedynie wspiera nas w realizacji. Może sprowokować ciąg
wydarzeń i niezwykłych „przypadków”, które pomogą nam znaleźć wymarzoną pracę, czy
miłość lub naprowadzić nas na doskonałą dla nas terapię, która przywróci nam
zdrowie. Dlatego warto zwracać uwagę na znaki i łapać okazję.
Lalka motana rytualnie, odwołuje się do najstarszych wierzeń.
Podczas jej wykonywania ważne jest wszystko. Każda zawiązana nitka, to ile razy
zawiniemy materiał lub wstążkę, co umieścimy wewnątrz lalki, jakich użyjemy
materiałów, kolorów i faktur. Twórca lalki wie, że każdy jej element wspiera
intencję w jakiej jest czyniona i nie jest przypadkowy. Mimo to niejednokrotnie
ma się wrażenie, że lalka „tworzy się sama”, wie, czego jej potrzeba, by miała
w sobie wszystkie niezbędne elementy.
By lalka nam służyła musi stać w widocznym miejscu, na
wysokości wzroku dorosłego człowieka. Działa tak długo, jak o nią dbamy i nie
czuje się zapomniana. Żeby się zaprzyjaźnić z lalką, należy sobie z nią po
prostu porozmawiać. Zaleca się zapalenie świeczki, która wesprze naszą lalę.
Intencyjne palenie można powtórzyć nawet kilkakrotnie (pamiętajcie by nie zdmuchiwać
świeczek, tylko zadusić płomień!). Ważne jest też by naszej lali podarować coś
w prezencie. To może być koralik, kwiatek, wstążeczka, guziczek. Lalka to w
końcu panienka, lubi błyskotki. Tym drobnym podarunkiem zjednamy sobie naszego
magicznego przyjaciela. Czasem lalka „szepnie” nam swoje imię. Jeśli tak się
stanie, należy je zapamiętać ale nigdy się tym nie dzielić. Tajne imię lalki,
będzie stanowiło łącznik, który pomoże nam w przyszłości zwracać się do motanki
o pomoc. Gdy lalka wypełni swoje zadanie to możemy oddać ją ziemi (zakopać),
ogniu (spalić) lub schować. Lalki na dobrobyt powinny być przekazywane z
pokolenia na pokolenie. Jeśli lalka nam pozwoli, to po wykonaniu swojego
zadania, można jej znowu cos podarować prosząc o kolejną przysługę.
Ale uważaj-
nie proś o zbyt wiele, to rozprasza energię, zamiast kumulować ją ku spełnianiu
marzeń.
Jeśli chcesz taką lalkę dla siebie, napisz do mnie na
fanpage’u.
Wszystkie zdjęcia w poście są mojego autorstwa i przedstawiają lalki zrobione przeze mnie.
Czkam na przsylke z lalą od Ciebie. Ciesze sie jak dziecko. I spodziewam sie wszystkiego co najlepsze.
OdpowiedzUsuńDziekuje , dlugo na taki blog czekalam.
OdpowiedzUsuńWszystko dzięki Bogu wszechmogącemu, że sprowadził Dr DAWN, aby uratować moje małżeństwo, mój mąż zaczął się dziwnie zachowywać, zdradzał i pił, robiąc różne rzeczy, próbowałam szukać pomocy w różnych miejscach, ale nic nie działało, dopóki nie spotkałam Dr DAWN, który mi pomógł i teraz moje małżeństwo jest słodkie, pełne miłości i szczęścia. Jeśli jesteś w związku małżeńskim, związku lub płodności E.T.C, skontaktuj się z dr DAWN, on na pewno ci pomoże: WhatsApp +2349046229159
OdpowiedzUsuń